mielzyn2018

Dnia 29 stycznia 2018r. dziewiętnastu uczniów z III LO udało się wraz z opiekunem SKC i księdzem katechetą w odwiedziny do Domu Pomocy Społecznej w Mielżynie.



Przywitanie z osobami niepełnosprawnymi z DPS miało miejsce w kaplicy, gdzie wspólnie mogliśmy uczestniczyć w Eucharystii. Wszyscy byliśmy zachwyceni opowiedzianą w kazaniu bajką o dziurawym i nowym wiadrze ogrodnika. Refleksja z kazania towarzyszyła wszystkim uczestnikom przez cały czas trwania warsztatów.



Pierwsza część warsztatów odbyła się w sali widowiskowej DPS. Mogliśmy zobaczyć przedstawienie przygotowane z udziałem osób niepełnosprawnych. Pracownicy DPS przedstawili nam, jakie znaczenie dla osób niepełnosprawnych ma muzykoterapia. Wspólny taniec i zabawa sprawiły wszystkim uczestnikom warsztatów wiele radości.





Druga część odbyła się w sali rehabilitacyjnej DPS.

Celem prowadzonych zajęć było:

- poznanie zasad przebywania z osobami niepełnosprawnymi

- poznanie metody ruchu rozwijającego Weroniki Sherborn

- nawiązanie relacji społecznych,

- kształtowanie orientacji ciała i przestrzeni,

- rozwój komunikacji werbalnej i niewerbalnej z mieszkańcami DPS w Mielżynie.

Trzecia część warsztatów odbyła się w sali dla wolontariuszy DPS pod hasłem: „KOCHAĆ TO NIE DAWAĆ, ALE PRZY KIMŚ BYĆ …”. Spotkanie z młodzieżą prowadziła siostra Benedetta – odpowiedzialna za wolontariat oraz siostra Salezja (była wolontariuszka w DPS).



Na zakończenie spotkania zostały zaplanowane odwiedziny u mieszkańców ośrodka. Były one też okazją do przekazania mieszkańcom DPS zebranych i zakupionych przez uczniów III LO środków higienicznych i chemicznych.

Wszystkim uczniom III LO, którzy pomogli w zorganizowanej przez SKC zbiórce, SERDECZNIE DZIĘKUJEMY !!!


/Marlena Lisiecka – opiekun SKC/


Tagi:


Komentarze
Nie ma żadnych komentarzy!
zaloguj się aby dodawać komentarze


Konsultacje dla rodziców
21.03.2017
Drzwi otwarte
08.04.2017
Rekolekcje
10-12.04.2017
Wiosenna przerwa świąt...
13-18.04.2017
Pisemny egzamin matura...
04.05.2017





Trumna z ciałem zmarłej we Francji Marysieńki znalazła się w Polsce w tajemniczych okolicznościach. Legenda mówi, że gdy pewnej majowej nocy 1716 roku zbudzony dzwonem u furty Kapucyn otworzył wejście nie zastał nikogo - tylko trumnę Marii Kazimiery.