Przychodząc do naszego liceum 6 grudnia, zupełnie nie spodziewałem się jakichkolwiek obchodów zapomnianych przeze mnie Mikołajek. Pierwsza życzenia złożyła nam Pani Dyrektor i poczęstowała nas marcepanowymi mikołajkami w polewie czekoladowej. Wielkie było moje zdziwienie, kiedy na lekcji angielskiego, do drzwi naszej klasy zapukali przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego, przebrani za... Mikołaja, otoczonego kilkoma, przyznam, ładnymi Śnieżynkami. Oni także poczęstowali nas słodyczami. Nasi "radiowcy" również nie pozwolili o nas zapomnieć. Świąteczna audycja, Jingle Bells, All I Want for Christmas is You... coś wspaniałego. Niektórzy z nas pozwolili sobie zaśpiewać, mniej czy bardziej udanie, a nawet zatańczyć. Nawet wystrój korytarza podkreślał wyjątkowy klimat 6 grudnia. Ubierana choinka, porozwieszane światełka, ozdoby z kolorowego papieru, łańcuchy. Drobnostki, a dające cudowny efekt.
tekst: Nikodem Stachowiak (uczeń klasy medioznawczej)
zaloguj się aby dodawać komentarze