inez

Nie tak dawno stałam przed wyborem, do jakiej klasy chciałabym trafić: humanistyczno - artystyczna, nauk społecznych, Uniwersytecka Klasa Medioznawcza, może w ogólne inna szkoła? Minęło wiele czasu zanim podjęłam najlepszą decyzję w swoim życiu.

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że od początku mojego pobytu w klasie medioznawczej było kolorowo, cudownie dogadywałam się z moją klasą i zbierałam tylko same pochwały. Nie było tak. Początki były naprawdę ciężkie. Trzeba było pogodzić naukę, z zabawą w dziennikarstwo, czyli pisanie artykułów, chodzenie na wykłady. Musiałam "oswoić się" z moim wychowawcą, który niejednokrotnie mnie zaskakiwał swoimi pomysłami i zadaniami, które przede mną stawiał. Nie raz odebrałam telefon o godzinie 20.00, że jutro mam nagranie w radio. Z tygodnia na tydzień, media, dziennikarstwo zaczęło pasjonować mnie coraz bardziej. Na początku to nie były audycje w prestiżowym radio czy artykuły do ogólnopolskiej gazety, ale konkursy ekologiczne, teksty na stronę medioznawczej, która wcześniej nie wyglądała tak, jak teraz. Jednak mój charakter i moja pasja spowodowały, że nie mogłam spać po nocach, gdy tylko wiedziałam, że jutro idę na godzinę do radia prowadzić konkurs. Taka już jestem, cieszę się z każdej możliwości zrobienia tego, co lubię. Dlatego, gdy inni się śmiali ze mnie, że te moje teksty, wywiady z aktorami z naszego teatru, to tak naprawdę nic. Ja wierzyłam, że to ma sens, że moja praca w końcu przyniesie zauważalne efekty.



Dziś jestem już absolwentką III LO i gdybym mogła, to każdemu z osobna opowiedziałabym, jak wspaniałe możliwości daje ta szkoła i ile z niej wyniosłam. Aktualnie jestem początkującym dziennikarzem portalu www.informacjelokalne.pl. Dostałam tę pracę zupełnie przypadkowo, napisałam luźną relację z imprezy i okazało się, że zrobiłam to dobrze. Redaktor naczelny chciał mnie sprawdzić, dlatego wysłał mnie na mini konferencję prasową do Kolegium Europejskiego i okazało się, że mój wcześniejszy tekst nie było przypadkowo dobry. Sprawdziłam się. Usłyszałam tyle miłych słów, jak nigdy wcześniej. Czuję, że praca w tym portalu otworzy mi parę drzwi i pozwoli mi szlifować to, co wykreowałam w szkole średniej.

Jestem przekonana, że ten sukces osiągnęłam właśnie dzięki temu, że chodziłam do Uniwersyteckiej Klasy Medioznawczej. Pewnie teraz też pojawią się komentarze co do mojej obecnej pracy, że to nic, że w Gnieźnie niczego nie osiągnę itp., ale ja się nie poddam i będę walczyć o swoje marzenia. W październiku mam zamiar rozpocząć studia w Toruniu na wydziale Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, tam też pewnie będę zaczynać od lokalnych gazet i stron internetowych, ale będę dążyć do tego, by kiedyś napisać na tę stronę już jako dziennikarz na przykład telewizji TVN. Każdy się teraz pewnie uśmiecha, ale nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do wykonania.

tekst: Inez Fiszer (absolwentka)





Tagi:


Komentarze
Nie ma żadnych komentarzy!
zaloguj się aby dodawać komentarze


Konsultacje dla rodziców
21.03.2017
Drzwi otwarte
08.04.2017
Rekolekcje
10-12.04.2017
Wiosenna przerwa świąt...
13-18.04.2017
Pisemny egzamin matura...
04.05.2017





Trumna z ciałem zmarłej we Francji Marysieńki znalazła się w Polsce w tajemniczych okolicznościach. Legenda mówi, że gdy pewnej majowej nocy 1716 roku zbudzony dzwonem u furty Kapucyn otworzył wejście nie zastał nikogo - tylko trumnę Marii Kazimiery.