Dziś,
20 czerwca, po wystawieniu ocen, myślami błądząc już, z rozmytym uśmiechem, po przeróżnych fragmentach tego świata, daliśmy z siebie naprawdę dużo, a może nawet jeszcze więcej, na przedstawieniu pt.
‘’Królewna Śnieżka i Krasnoludki”. Naszymi widzami były dzieci z przedszkola
"Plastusiowo" przy ulicy Kościuszki.
Być może brzmi to trochę zabawnie, ale nikt od razu nie znalazł się na szczycie góry. Każdy zaczyna od najniższych stopni, by w końcu dać całej ludzkości dziedzictwo swoich wybitnych osiągnięć. Dla nich również trzeba umieć zaprezentować sztukę, z wzorową wiarygodnością. Poza tym, dzieci to bardzo krytyczna widownia, co potwierdzają pełne oburzenia słowa naszego dzisiejszego, małego widza - ,,Laptop? Internet? Przecież tak w tej bajce nie było!”.
Jestem zdania, że na próbach podeszliśmy do całej sprawy dość obojętnie, a dzięki zdrowej dawce stresu, której nie było w klasie przez nasze wspólne oswojenie się, pokazaliśmy na co nas po części stać. Na próbach co prawda mieliśmy mentora, prof. Majewskiego, który podpowiadał jak wypowiadać nasze kwestie, ale my nie byliśmy jeszcze zbyt otwarci na szlifowanie wyuczonych ról, przez co jego wskazówki przeniknęły w nasz umysł jako szept, a nie mobilizujący krzyk. Nie było źle, ale nie było również świetnie, tak, jakby tego oczekiwali ludzie, którzy zapłacili za bilet 100 zł.
Jestem pewna, że stwierdziliśmy to wszyscy wspólnie, i że mamy większe ambicje. Jednak jesteśmy dopiero na początku naszej licealnej wędrówki z artyzmem. To była jedynie degustacja, zapoznanie się ze smakiem. Będzie takich mnóstwo, ale naszym wspólnym celem jest zanurzenie, oddanie się w całości. To nasz start, wkrótce, a przynajmniej taką żywimy nadzieję, staniemy na deskach teatru gnieźnieńskiego i pod okiem zawodowych aktorów będziemy doskonalić się w tym fachu. Wyjdziemy poza ograniczenia, daję słowo, tylko dajcie nam czas!
tekst: Sylwia Gendek (klasa humanistyczno-artystyczna)
zaloguj się aby dodawać komentarze