W dniach
18-19 listopada 2011 w gnieźnieńskim MOK’u odbyły się zorganizowane przez
Wielkopolską Sieć Wolontariatu warsztaty dla wolontariuszy prowadzone przez panią Magdę, która nie mogła być z nami przez cały czas, panią Margarettę, od której tryskała pozytywna energia, oraz ich pomocniczkę Kaję.
Na samym początku naszego spotkania panowała dość sztywna atmosfera, w końcu nikt się tam nie znał, jednak po rozbudzających zabawach i pracach wszyscy zaczęliśmy się śmiać i zachowywać jakbyśmy się znali od urodzenia. Po tym jak każdy się przedstawił i opowiedział o miłych chwilach w wolontariacie oraz o tym, co go przekonało do dalszego działania, mieliśmy krótką przerwę śniadaniową, na której nasze puste brzuszki napełniliśmy drożdżówką. Po kilku minutach odpoczynku mieliśmy kilka zadań, które wymagały podziału na grupy, przed każdym z nich dzieliliśmy się od nowa, tak, aby każdy miał możliwość poznania się bliżej.
Pierwszym zadaniem każdej grupy było stworzenie planu miasta Wolontariatowo, mieliśmy na nim umieścić miejsca, które kojarzą nam się z wolontariuszami i gdzie można ich spotkać.
Następnym zadaniem było stworzenie idealnego wolontariusza na casting. Każdy z nas dał coś od siebie, po czym wszystkie grupy uzyskały niesamowite postaci. Zadanie było naprawdę bardzo fajne, gdyż nie mieliśmy wypisywać jego cech, ale go narysowaliśmy. Po przedstawieniu każdego z nich odbyło się wielkie głosowanie, po którym uzyskaliśmy zwycięscę.
Podczas trzeciego wyzwania mieliśmy narysować naszego wolontariusza i symbole, pod którymi kryły się korzyści, jakie mamy przez wolontariat.
Przed ostatnim zadaniem zbieraliśmy siły na kolejnej przerwie. Każdy już się poznał, więc w sali nie było ciszy, wszyscy ze sobą chętnie rozmawialiśmy i zajadaliśmy się pizzą.
Czwartym i ostatnim zadaniem było tworzenie map myśli wokół pojęć: „społeczeństwo obywatelskie”, „wolontariat”, „organizacje pozarządowe”. Jak czyta się to zadanie może nie jest ono takie trudne, lecz muszę przyznać, że mieliśmy z nim małe problemy, jednak dzięki pomocy p. Margaretty i Kai daliśmy radę.
Po przedstawieniu prac mieliśmy krótkie podsumowanie dnia. Opowiadaliśmy, co nam się podobało najbardziej podczas spotkania i rady na przyszłość, co można by zmienić w tym spotkaniu. Wszyscy byliśmy zachwyceni, było to nowe doświadczenie, możliwość poznania naprawdę sympatycznych ludzi, więc nikt zastrzeżeń nie miał.
tekst: Dorota Ogórkiewicz